0 views, 13 likes, 0 loves, 1 comments, 11 shares, Facebook Watch Videos from Film Open Group: Ekspertem rządowym w sprawie ustawy o in vitro jest Katarzyna Kozioł, współwłaścicielka kliniki in

Pisaliśmy już na naszych łamach, że Czechy są jednym z tych krajów, do których Polki jeżdżą licznie na zabieg usuwania niechcianej ciąży. W czeskich klinikach wykonuje się go perfekcyjnie, nade wszystko z pełną dyskrecją. W tej akurat dziedzinie medycznej nie tylko Czechy służą pomocą Polkom, ale także Słowacja, Niemcy, dalej leżąca Holandia i w mniejszym stopniu jeszcze kilka innych krajów. W Czechach, o czym też pisaliśmy niedawno, są również specjalistyczne kliniki o wysokim poziomie medycznej profesji, przeprowadzające zabiegi in vitro. One też licznie goszczą polskie pary, ponieważ w kraju nad Wisłą coraz trudniej uzyskać dostęp do tego zabiegu. Obecna władza ugina się bowiem pod presją Kościoła katolickiego, który kwestionuje ten naturalny (w pojęciu medycznym), a sprzeczny z prawem boskim (według katolickich dogmatów) zabieg umożliwiający posiadanie dzieci Polakom, którzy z różnych przyczyn zdrowotnych nie mogą ich mieć w sposób naturalny. Czeskie kliniki w swojej pierwszej fazie „międzynarodowej współpracy” z sąsiadem zza miedzy oferowały swoje usługi kobietom, ale wiadomo było, że z czasem otworzą się także dla mężczyzn i będą prowadzić „działalność koedukacyjną”. A wszystko to za sprawą polskich przepisów, o których można powiedzieć, że ich autorzy tworzą je na złość Polakom. W tej chwili hossę przeżywają w Czechach kliniki przeprowadzające operacje usuwania zaćmy oraz przychodnie i gabinety stomatologiczne. Skąd ta przeprowadzka polskich pacjentów z kraju do Czech? Z dwóch powodów. Po pierwsze na zabieg usunięcia zaćmy trzeba czekać w Polsce od półtora roku do dwóch lat, ponieważ kolejka oczekujących liczy około pół miliona osób. Co prawda rocznie przeprowadza się ok. 340 tys. zabiegów (włącznie z klinikami prywatnymi), ale kolejka wcale nie maleje, a wręcz przeciwnie – rośnie. Konsultant krajowy do spraw okulistyki, profesor Marek Rękas, twierdzi, że gdyby w kraju przeprowadzano rocznie 480 tys. zabiegów, to od momentu zapisania się do kolejki do zabiegu upływało od 4 do 6 miesięcy. Kolejka jest więc pierwszym czynnikiem, który sprawia, że Polacy, których widzenie gwałtownie z powodu zaćmy się pogorszyło, jadą do Czech. Drugi czynnik pochodzi z arsenału urzędniczych złośliwości. Do niedawna było tak, że Narodowy Fundusz Zdrowia refundował pacjentom najtańsze, standardowe soczewki, ale kto miał taką potrzebą (na przykład pacjenci z astygmatyzmem), ten mógł dopłacić do soczewek lepszej jakości. Teraz jest to niemożliwe. NFZ rozkazuje – albo bierzesz soczewkę standardową, albo wynocha. I jeśli klient nie zamierza poprzestać na byle czym to, pod warunkiem oczywiście, że go stać, idzie do kliniki prywatnej. I płaci tam za zabieg z własnej kieszeni kilka tysięcy złotych bez możliwości zrefundowania przez NFZ chociażby jej części. Nie wiadomo, czy ten absurd podyktowany jest czysta złośliwością ,czy zakamuflowanym naganianiem klientów prywatnym klinikom. NFZ nie wziął jednak pod uwagę tego, że w czasach PRL-u Polak opanował do perfekcji omijanie bzdurnych przepisów lub wynajdywanie w nich luk, a prawidła ewolucji sprawiły, że dzieci i wnuki pokolenia z tamtych czasów odziedziczyły tę umiejętność . Inaczej mówiąc – wyssały ją z mlekiem matki i teraz wykorzystują. Na bzdurę wymyśloną przez NFZ Polak odpowiedział więc wyjazdem na zabieg usuwania zaćmy do Czech, za który NFZ musi zapłacić. Podkreślam – musi. A musi dlatego, ponieważ 25 października 2014 r. weszła w życie unijna dyrektywa, która mówi, że jeśli w kraju, w którym ubezpieczony jest dany pacjent musi on długo wyczekiwać na zabieg, to może go wykonać za granicą, w innym kraju unijnym, natomiast krajowy ubezpieczyciel, w przypadku Polski jest to NFZ, musi koszty tego zabiegu zwrócić. Ponieważ w Czechach, na Litwie (mieszkańcy północno-wschodnich regionów Polski zaczynają jeździć na zabiegi usuwania zaćmy także do tego kraju), pacjentowi zakłada się soczewki wedle jego potrzeb i życzenia, NFZ musi zrefundować każdy zabieg, nawet jeśli pacjent zażyczy sobie, by założono mu najdroższe soczewki. Ważne jest również i to, że na wykonanie zabiegu usuwania zaćmy pacjent nie potrzebuje zgody NFZ. Te wszystkie czynniki sprawiły, że przedsiębiorczy Polacy błyskawicznie wyczuli interes. Dyrektywa unijna, jak napisaliśmy wyżej, ujrzała światło dzienne w październiku 2014 r., a już w maju roku 2015 pierwszy autobus z polskimi pacjentami opuścił granice Polski i po przejechaniu około 20 km zameldował się w czeskiej Ostrawie. Pionierem, który przywiózł pierwszych pacjentów do Czech, był Waldemar Gawrol, założyciel firmy OneDayClinic. Jak sama nazwa kliniki wskazuje, oferuje ona klientom zabieg wykonania zaćmy w ciągu jednego dnia, a dokładnie w ciągu 24 godzin. Firma pana Gawrola kredytuje ze swoich pieniędzy zabieg w czeskiej klinice, bierze też na siebie wyegzekwowanie od NFZ kosztów zabiegu, a koszty pacjenta to plus minus 600 zł za transport z i do Polski oraz hotel ze śniadaniem. One DayClinic współpracowała z czeską kliniką, ale właściciel polskiej firmy szybko doszedł do wniosku, że przecież nie musi dzielić się zyskiem z Czechami i… założył w Ostrawie własną klinikę. Praktycznie myślący Czesi pukają się w czoło widząc, że Polscy pacjenci, przyjeżdżają do polskiej kliniki w Czechach, zamiast poddać się zabiegowi u siebie w kraju. Gdyby pomieszkali chwilę w Polsce, to szybko by się przekonali, że to, co szeregowi Polacy robią, jest jak najbardziej racjonalne i odpowiedzią na absolutnie nieracjonalne przepisy. Być może jednak, że zupełnie by nie zrozumieli, o co w tym wszystkim chodzi, bo polskie absurdy są dla obcokrajowców trudne do zrozumienia. W ubiegłym roku zabiegowi usunięcia zaćmy za granicą poddało się ok. 16 tysięcy Polaków. Zdecydowaną większość wykonano w klinikach w Czechach. Czeskie kliniki są szczególnie popularne wśród mieszkańców Małopolski, Śląska, Opolszczyzny i Dolnego Śląska. Polski pacjent musi tak naprawdę podjąć tylko dwie decyzje. Pierwsza sprowadza się do tego, czy chce usunąć zaćmę w Czechach, druga – czy wsiądzie do autobusu którejś z polskich klinik w Krakowie, Wrocławiu, Katowicach, Warszawie, czy Poznaniu. Poza tym nic go nie interesuje, bo wszystkie inne sprawy załatwia za niego organizator. Polacy zaczynają też wyjeżdżać do czeskich dentystów. Powód jest ten sam. Polski dentysta uzyska zwrot zabiegu z NFZ tylko wtedy jeśli założy pacjentowi najtańszą plombę. Jeśli założy pacjentowi, za dopłatą oczywiście, droższą, NFZ nie zwróci dentyście kosztów zabiegu. Ponieważ w polskich przepisach formułowanych przez urzędników NFZ aż roi się od absurdów, należy się spodziewać, że wyjazdowa turystyka medyczna będzie się dynamicznie w kraju nad Wisłą rozwijać. Robert Suliński Марката се налага, за да се реализира стратегическата цел на унгарското правителство за увеличаване на раждаемостта чрез държавно финансиране на асистираната репродукция Europejskie Towarzystwo Rozrodu Człowieka i Embriologii (ESHRE) zleciło badanie na temat sposobu finansowania, regulacji prawnych oraz krajowych rejestrów procedur wspomaganego rozrodu w Europie. Badanie miało postać ankiety online, którą wypełnili wszyscy członkowie konsorcjum monitorującego procedury in vitro w Europie (European IVF-monitoring Consortium) oraz reprezentanci krajów, które nie są jeszcze członkami konsorcjum. Ankieta zawierała 55 pytań. Europejskie Towarzystwo Rozrodu Człowieka i Embriologii (ESHRE) zleciło badanie na temat sposobu finansowania, regulacji prawnych oraz krajowych rejestrów procedur wspomaganego rozrodu w Europie. Badanie miało postać ankiety online, którą wypełnili wszyscy członkowie konsorcjum monitorującego procedury in vitro w Europie (European IVF-monitoring Consortium) oraz reprezentanci krajów, które nie są jeszcze członkami konsorcjum. Ankieta zawierała 55 pytań. In vitro i inseminacja w krajach europejskich Z 44 krajów, w których stosuje się techniki wspomaganego rozrodu, w tym inseminacje, odpowiedzi do ankiety nadesłali przedstawiciele 43 krajów. W niemal wszystkich, bo aż w 39 krajach, obowiązują konkretne regulacje prawne, a pacjenci mogą ubiegać się o dofinansowanie do leczenia ze środków publicznych. W 31 europejskich krajach prowadzone są rejestry przeprowadzanych procedur (stan z 31-go grudnia 2018). Wyniki ankiety ESHRE: w 35 krajach sztuczna inseminacja jest uważana za procedurę wspomaganego rozrodu (również w Polsce); w 11 z 43 krajów ( w Polsce) procedury wspomaganego rozrodu są dostępne wyłącznie dla heteroseksualnych par dotkniętych problemem niepłodności; w 30 krajach z procedur wspomaganego rozrodu mogą skorzystać singielki (w Polsce jest to niemożliwe); w 18 krajach techniki wspomaganego rozrodu są dostępne dla par homoseksualnych płci żeńskiej; tylko w 5 krajach z inseminacji i in vitro mogą skorzystać wszyscy, nie tylko osoby zmagające się z niepłodnością, w tym pary homoseksualne obu płci; w 41 krajach można wykorzystać nasienie dawcy, w 38 - komórki jajowe dawczyni (w Polsce obie sytuacje są możliwe); w 32 krajach dopuszcza się możliwość przeprowadzenia in vitro z nasieniem dawcy ORAZ komórkami jajowymi dawczyni, a w 29 prawo zezwala na donację zarodków; w Polsce obie procedury są dopuszczalne; w 16 krajach można skorzystać z surogatki (w Polsce jest to nielegalne); jedynie w dwóch krajach nie wolno wykonywać przedimplantacyjnych badań genetycznych zarodków, a w 11 krajach nie przeprowadza się testu PGT-A (przesiewowy test genetyczny); badania tego typu są wykonywane w Polsce. Inne różnice w regulacjach Jak pokazały wyniki ankiety, różnice w regulacjach prawnych dotyczą również wieku, w którym kobiety (w niektórych krajach także mężczyźni) mogą skorzystać z technik wspomaganego rozrodu, oraz liczby dzieci urodzonych dzięki gametom dawców (w Polsce z gamet jednego dawcy może urodzić się maksymalnie 10 dzieci). O programie in vitro z komórkami jajowymi dawczyni prowadzonym przez InviMed przeczytasz na stronie: Program adopcji komórek jajowych z gwarancją liczby zarodków Wsparcie finansowe dla niepłodnych par Jedynie cztery z 43 krajów nie oferują żadnej formy wsparcia finansowego dla par dotkniętych problemem niepłodności. W pozostałych krajach — w tym w Polsce — funkcjonują lokalne, samorządowe programy dofinansowania, które szczegółowo określają zakres pomocy. W 31 krajach procedury wspomaganego rozrodu oraz inseminacji są odnotowywane w krajowych rejestrze, a w 18 krajach istnieją rejestry dawców gamet. O programach dofinansowania leczenia niepłodności metodą in vitro realizowanych przez kliniki InviMed, a realizowanych ze środków polskich miast i województw, przeczytasz na stronie: Dofinansowanie in vitro. 2.9K views, 8 likes, 9 loves, 17 comments, 20 shares, Facebook Watch Videos from Niepłodni Razem: Specjalista leczenia niepłodności dr n. med. Mirosław Szlachcic oraz psycholog Ewelina Gawlik-Libera
Szacuje się, że trudności z zajściem w ciążę doświadcza nawet co piąta para w wieku rozrodczym. Długotrwałe i bezskuteczne starania o dziecko mogą być oznaką niepłodności, która dotyka zarówno kobiety, jak i mężczyzn. Trafna diagnostyka w tym kierunku wymaga pomocy wykwalifikowanych lekarzy i jest niezbędna, żeby wdrożyć odpowiednią terapię. Ośrodkiem specjalizującym się w tej dziedzinie jest ogólnopolska sieć Klinik Bocian, która również w Lublinie posiada swoją placówkę. Pary mogą znaleźć tu pomoc doświadczonych lekarzy, wykonać szereg badań, co więcej w razie potrzeby skorzystać z procedur wspomaganego rozrodu, takich jak in vitro i inseminacja domaciczna. Co powoduje niepłodność? Niepłodność dotyczyć obojga partnerów, jednak to częściej kobiety decydują się na poszukiwanie lekarza z myślą, że pomoże im ustalić powód braku pozytywnego testu ciążowego. Jakie są zatem najczęstsze przyczyny wywołujące niepłodność? U kobiet są to np. zaburzenia owulacji, problemy z gospodarką hormonalną, infekcje intymne, nieprawidłowości genetyczne, w budowie układu rozrodczego, czy też przebyte zabiegi ginekologiczne. Do tego mogą przyczynić się także różnego rodzaju schorzenia, takie jak chociażby niedrożność jajowodów, PCOS (zespół policystycznych jajników), endometrioza oraz nowotwory. W przypadku mężczyzn trudności z poczęciem dziecka związane są niejednokrotnie z nieprawidłową ruchliwością plemników, złą budową (morfologią) plemników i ich obniżoną liczbą w nasieniu. Czasem zdarza się, że para usłyszy w gabinecie diagnozę niepłodność idiopatyczna, czyli o nieznanej przyczynie, mimo to są sposoby, żeby pacjenci i w takiej sytuacji stali się szczęśliwymi rodzicami. Kiedy zgłosić się po pomoc do kliniki? Zasadniczo młoda para powinna pomyśleć o udaniu się do kliniki leczenia niepłodności w momencie, gdy bezskuteczne starania o ciążę, przy regularnym współżyciu bez zabezpieczenia, trwają już rok. Pamiętajmy jednak, że wiek w przypadku płodności odgrywa ogromną rolę. W przypadku pacjentek po 35 roku życia wygląda to nieco inaczej. Okres ten należy skrócić nawet do maksymalnie pół roku, natomiast u par po 40 roku życia nie jest w ogóle wskazane dłuższe zwlekanie z wizytą z uwagi na mniejsze szanse na udane naturalne poczęcie i bezpieczne donoszenie ciąży. Wybór odpowiedniej kliniki w celu rozpoczęcia diagnostyki w kierunku niepłodności jest bardzo istotny dla pary starającej się o dziecko. Decydując się na skorzystanie z usług danego ośrodka, należy zwrócić uwagę na to, czy posiada on duże doświadczenie w leczeniu pacjentów oraz czy jest wyposażony w odpowiedni sprzęt medyczny umożliwiający przeprowadzanie badań i zabiegów na najwyższym poziomie. Takim miejscem jest niewątpliwie Klinika Bocian w Lublinie, która przejęła ośrodek Ab Ovo działający na rynku od ponad 20 lat. Placówka zlokalizowana jest przy ul. Relaksowej 26 i specjalizuje się w wykonywaniu zapłodnienia pozaustrojowego in vitro (IVF) i inseminacji domacicznej (IUI), posiada w swoim zespole wielu wybitnych specjalistów z dziedziny ginekologii i położnictwa oraz medycyny wspomaganego rozrodu. Jakie badania wykonać, żeby sprawdzić płodność? W klinice leczenia niepłodności kobiety i mężczyźni mają możliwość przeprowadzenia szeregu badań mających na celu ustalić przyczynę zaburzeń wpływających na płodność. Diagnostyka rozpoczyna się podczas pierwszej wizyty niepłodnościowej. W trakcie jej trwania lekarz analizuje dotychczasową historię medyczną pacjentów starających się o maleństwo. Podczas wywiadu lekarskiego specjalista może dopytywać o przebyte zabiegi i choroby, także te w rodzinie, jak również przyjmowane leki oraz używki. Następnie zleca wykonanie podstawowych badań – u mężczyzn jest to przede wszystkim badanie nasienia, a u kobiet są to badania hormonalne i USG narządów rodnych. W przypadku braku ustalenia źródła problemu, mogą być zlecone również rozszerzone badania jak histeroskopia, badania genetyczne, immunologiczne, badanie drożności jajowodów i pogłębiona analiza nasienia. Kiedy pora na vitro? Czasami naturalne starania o dziecko niestety nie przynoszą oczekiwanego efektu, nie pomaga leczenie farmakologiczne ani przeprowadzone zabiegi, jak również inseminacja domaciczna. Co można zrobić w takich sytuacjach? Istnieje jeszcze jedna metoda wspomaganego rozrodu. Mowa o in vitro, które jest najbardziej zaawansowaną techniką, polegającą na zapłodnieniu komórki jajowej w warunkach laboratoryjnych. Pary, które chcą umówić wizytę do specjalistów w Klinice Bocian w Lublinie, mogą skontaktować się bezpośrednio z placówką pod numer telefonu: +48 81 475 76 80 i ustalić dogodny termin konsultacji, badań oraz zabiegów. Zobacz również Informacje z Polski i Świata - Kursy walut Polub nas Materiały wideo Lubelscy policjanci wzięli udział w akcji #GaszynChallenge (wideo) Nowe iluminacje świąteczne na Rynku Wielkim w Zamościu (wideo) 99. Rocznica Bitwy pod Komarowem (wideo) W Zamościu trwa 18 Międzynarodowy Festiwal Folklorystyczny EUROFOLK (wideo) W Zamościu trwa XIII Zamojski Festiwal Kultury (wideo) Co? Gdzie? Kiedy? Strefa chill w Parku Avia Jarmark Wakacyjny pod Hadekiem Festiwal Filmu i Sztuki BNP Paribas Dwa Brzegi w Kazimierzu Dolnym i Janowcu Silent disco w Puławskim Ośrodku Kultury „Dom Chemika” Otwarte Dni Lasu w Nadleśnictwie Strzelce Najświeższe wiadomości z Lublina i regionu Zasady korzystania z materiałów foto/wideo Materiały zamieszczone na stronie internetowej w szczególności filmy, zdjęcia, artykuły autorskie stanowią własność dziennikarzy oraz fotoreporterów serwisu i podlegają ochronie prawnej. Ich kopiowanie, przetwarzanie i rozpowszechnianie w całości lub w częściach bez zgody redakcji stanowi naruszenie praw autorskich. Podstawa prawna: Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych, z dnia 4 lutego 1994 r. ( z późniejszymi zmianami). Wiadomości z Lublina i regionu. Lublin, Lubelskie, Lubelszczyzna Jedyna taka strona w Lublinie Lublin na sygnale
17. 2 Marzec 2021. #1. Witajcie Dziewczyny. Mocno zastanawiam się nad in vitro z diagnostyką preimplantacyjną w Czechach zamiast w Polsce. Jeśli któraś z Was przechodziła procedurę w Czechach bardzo proszę o wiadomość.
Autor: INVICTA Data utworzenia: 17 marca 2022 Przeczytasz w 6 min O inseminacji: co to jest inseminacja domaciczna?Dla kogo, czyli wskazania do inseminacji domacicznejInseminacja domaciczna – rezultatyCo w przypadku niepowodzenia?Inseminacja domaciczna w Klinice INVICTAKiedy wykonać inseminację domaciczną?Przygotowanie do zabiegu i przebieg inseminacjiInseminacja domaciczna – statystyki O inseminacji: co to jest inseminacja domaciczna? Inseminacja domaciczna to jedna z technik wspomaganego rozrodu. Zabieg inseminacji polega na wprowadzeniu do jamy macicy odpowiednio przygotowanego nasienia partnera lub anonimowego dawcy, za pomocą elastycznego cewnika. Technika zabiegu inseminacji jest prosta i pozwala ominąć dwie istotne bariery, które negatywnie wpływają na ruch oraz liczbę plemników – kwaśny odczyn pochwy oraz śluz szyjkowy. Zabieg inseminacji nie wymaga znieczulenia. Do zabiegu inseminacji wybierana jest odpowiednia liczba plemników, które są najbardziej sprawne i wartościowe. Plemniki podlegają ponadto aktywacji ułatwiającej, a u niektórych par umożliwiającej zapłodnienie komórki jajowej. Aby przeprowadzić tę procedurę, powinniśmy mieć możliwość przygotowania do zabiegu przynajmniej kilku milionów plemników. Procedura inseminacji przeprowadzana jest podczas naturalnego cyklu pacjentki lub po uprzedniej, farmakologicznej stymulacji owulacji (tj. w cyklu indukowanym). Jeśli u pacjentki nie występuje prawidłowa owulacja, stosowana jest hormonalna stymulacja owulacji ( w formie zastrzyków podskórnych), która ma na celu uzyskanie w danym cyklu od 1 do 3 pęcherzyków jajnikowych. W pierwszej fazie leczenia kobieta przyjmuje leki stymulujące jajniki, a następnie indukujące owulację. Cały proces powinien być dokładnie monitorowany, dlatego na tym etapie niezbędne są regularne badania USG. Kiedy wystąpi jajeczkowanie, następnym krokiem jest oddanie nasienia przez partnera. Następnie pacjentce zakładany jest specjalny cewnik, poprzez który wprowadza się przygotowane nasienie do jamy macicy. Poza inseminacją domaciczną, w zależności od miejsca podania nasienia, wyróżnia się: inseminację naszyjkową; ICI (ang. Intracervical Insemination),inseminację dojajowodową (ang. Fallopian Sperm Perfusion). Inseminację dzielimy również ze względu na pochodzenie wykorzystywanego nasienia, na: inseminację z użyciem nasienia partnera (IUI – ang. Intra Uterine Insemination),inseminację z użyciem nasienia dawcy (AID – ang. Artifical Donor Insemination). Dla kogo, czyli wskazania do inseminacji domacicznej Czynnik męski: brak upłynnienia nasieniazaburzenia ejakulacji (ejakulacja wsteczna)spodziectwozaburzenia seksualneuszkodzenia rdzenia kręgowegoobniżone parametry nasienia (10-20mln/ml, 30-50% ruchu a + b) 2. Czynnik żeński: czynnik szyjkowy – tzw. wrogość śluzu Można rozważyć przeprowadzenie inseminacji na życzenie pacjentów, muszą mieć oni jednak świadomość, że brakuje dowodów naukowych na poprawę rokowań po wykonaniu zabiegu w przypadku, gdy jako wskazania wymienia się: przeciwciała przeciwplemnikoweendometriozę I/II stopniazaburzenia owulacji. 3. Niepłodność idiopatyczna Inseminacja domaciczna – rezultaty Inseminacja domaciczna z wykorzystaniem nasienia partnera oraz z wykorzystaniem nasienia dawcy – średnia skuteczność dla wszystkich Klinik – procent ciąż klinicznych na procedurę inseminacji domacicznej. ProceduraSkuteczność (%)AID (z nasieniem dawcy)17,5IUI (z nasieniem partnera)11,2AID (z nasieniem dawcy) – UK (HFEA)12,3 Na powodzenie inseminacji wpływają Stopień nieprawidłowości seminogramu (tj. ocena makroskopowych i mikroskopowych cech nasienia wykonywana w diagnostyce zaburzeń płodności męskiej). Zdecydowanie lepsze rezultaty osiąga się przy liczbie ruchliwych plemników od około 10 mln. Obniżenie całkowitej liczby plemników poniżej miliona wiąże się natomiast z niskim prawdopodobieństwem uzyskania plemników prawidłowych morfologicznie. Największą skuteczność inseminacji domacicznej nasieniem partnera obserwuje się, gdy liczba plemników o prawidłowej morfologii wynosi minimum 14%.Wiek pacjentki. Największą skuteczność zabiegu z użyciem nasienia dawcy uzyskuje się, gdy pacjentka jest w wieku poniżej 35 r. ż. W przypadku AID jest porównywalna do wskaźnika ciąż, jaki obserwuje się u płodnych par. Po 35 r. ż. odsetek powodzeń inseminacji domacicznej spada, co – przy istnieniu dodatkowych czynników – powinno skłaniać do oceny rezerwy jajnikowej. Podejmując próbę oszacowania skuteczności inseminacji domacicznej, należy uwzględnić dodatkowo: obecność/częstość owulacji, warunki anatomiczne oraz czynniki maciczne i jajowodowe kobiety. Co w przypadku niepowodzenia? Lekarz rekomenduje możliwości dalszego postępowania w zależności od uzyskanych wyników podczas przeprowadzonej procedury. Po analizie każdego etapu przeprowadzonego leczenia, podejmowana jest decyzja o modyfikacji postępowania przy kolejnej próbie, powtórzeniu zabiegu lub zmianie podejścia do leczenia. Zazwyczaj po trzech nieudanych procedurach inseminacji, zaleca się podjęcie innych działań, w tym rozważenie możliwości zapłodnienia pozaustrojowego. Na każdym etapie leczenia para powinna świadomie rozważać różne metody leczenia rekomendowane przez lekarza. Inseminacja domaciczna w Klinice INVICTA Procedura inseminacji w Klinikach INVICTA bez względu na pochodzenie nasienia wykorzystywanego do zabiegu, polega na wprowadzeniu nasienia do jamy macicy za pomocą specjalnego cewnika. Przed przystąpieniem do inseminacji pacjentka podlega stymulacji hormonalnej, której celem jest zwiększenie szansy na zajście w ciążę. Po stwierdzeniu dojrzałości pęcherzyka Graafa, co potwierdzają badania hormonalne oraz badania USG, lekarz prowadzący podejmuje decyzję o terminie wykonania inseminacji. Dalszy przebieg procedury zależy od tego, jakie nasienie wykorzystujemy do zabiegu. Zabieg inseminacji zazwyczaj nie jest bolesny. Po zabiegu pacjentka może chodzić, jeździć samochodem etc. Niekiedy po zabiegu może pojawić się delikatne plamienie. Inseminacja nasieniem partnera (IUI) W dniu planowanej inseminacji partner oddaje nasienie, które następnie jest przygotowywanew warunkach laboratoryjnych. Jest poddawane procesowi płukania i wirowania, dzięki czemu selekcjonowane są plemniki o najwyższym potencjale zapładniającym. Procedura przygotowania nasienia trwa około 2-ch godzin. Do jej przeprowadzenia, laboratorium embriologiczne musi mieć możliwość przygotowania przynajmniej kilku milionów plemników. Zalecamy skorzystanie z możliwości zamrożenia nasienia, co potencjalnie daje możliwość wykorzystania zabezpieczonego materiału do kolejnych procedur. Inseminacja nasieniem dawcy (AID) Inseminacja z wykorzystaniem nasienia dawcy jest rozwiązaniem w przypadkach, gdy przyczyną niepłodności jest poważny czynnik męski, a pacjent odmawia leczenia z wykorzystaniem zapłodnienia pozaustrojowego. Skorzystanie z Banku nasienia należy rozważyć również po licznych niepowodzeniach zapłodnienia in vitro metodą ICSI, lub gdy istnieje wysokie ryzyko przeniesienia choroby genetycznej partnera. Sama procedura przebiega tak, jak w przypadku inseminacji nasieniem partnera. Skuteczność inseminacji domacicznej nasieniem dawcy średnio wynosi 11,9% a z nasieniem partnera 9,6%. Kiedy wykonać inseminację domaciczną? Jeżeli przez 12 miesięcy regularnego współżycia bez stosowania antykoncepcji nie dochodzi do zapłodnienia, warto umówić się na konsultację ze specjalistą. Przyszli rodzice muszą bowiem pamiętać, że niekiedy na prawidłowe zdiagnozowanie przyczyn występowania niepłodności i tym samym wdrożenie odpowiedniego leczenia, potrzeba czasu. W leczeniu zaburzeń płodności czas ma znaczenie, dlatego warto pamiętać o tym, aby nie zwlekać ze zgłoszeniem się do kliniki leczenia niepłodności. Przygotowanie do zabiegu i przebieg inseminacji Kwalifikacji pary do zabiegu poprzedzona jest wykonaniem szeregu badań, badania cytologicznego, USG narządu rodnego (uwzględniającego liczbę pęcherzyków antralnych), badania krwi obojga partnerów w kierunku chorób przenoszonych drogą płciową (HCV, HIV, HBs-Ag, WR), a także innych badań według indywidualnych wskazań (ocena rezerwy jajnikowej, badania poziomu hormonów). Przed zabiegiem wymagana jest również weryfikacja drożności jajowodów. Kwalifikacja do zabiegu inseminacji domacicznej Kwalifikacja pary do zabiegu inseminacji opiera się na szczegółowych badaniach partnerów oraz wywiadzie i ukierunkowana jest na identyfikację odpowiednich wskazań do leczenia. panel pierwszorazowy (AMH i badania hormonalne – kobieta, badanie nasienia – mężczyzna); celem jest wstępne rozpoznanie przyczyny niepłodnościPCT – test po stosunku (standaryzowany)celem jest zweryfikowanie, czy występuje czynnik szyjkowy; test musi być wykonany w odpowiednim momencie cyklu w ośrodku, który ma doświadczenie w jego przeprowadzaniudrożność jajowodówcelem jest weryfikacja przeciwwskazań do zabiegu – niedrożności jajowodówtest hialuronowycelem jest weryfikacja przeciwwskazań do zabiegu – zaburzeń dojrzewania plemników; obniżony wynik może negatywnie wpływać na skuteczność inseminacjifragmentacja DNA plemnika (met. TUNEL lub SCSA)celem jest weryfikacja przeciwwskazań do zabiegu – zaburzenia materiału genetycznego w plemnikach zwiększają ryzyko wad/chorób genetycznych u płodu oraz poronień; wymagana jest wówczas selekcja plemników oraz przeprowadzanie procedury ICSI Przygotowanie pacjentki do inseminacji Zabieg inseminacji może być wykonywany w trakcie cyklu naturalnego pacjentki lub w cyklu stymulowanym. Jeśli występuje prawidłowa owulacja, zastosowanie dodatkowej farmakoterapii nie jest konieczne, a może nawet być przeciwwskazane. Jeśli lekarz podejmie decyzję o tym, że zostanie zastosowana stymulacja owulacji, istotne jest jej indywidualne dopasowanie oraz optymalny dobór leków ukierunkowany na uzyskanie od 1 do 3 pęcherzyków jajnikowych. Większa ich liczba jest przeciwwskazaniem do przeprowadzenia inseminacji z uwagi na bardzo wysokie ryzyko ciąży mnogiej. Preparatyka nasienia Nasienie, które będzie wykorzystane podczas procedury wymaga odpowiedniego przygotowania. Inseminacja zakłada podanie plemników bezpośrednio do jamy macicy, omija się zatem etap ich „podróży” przez szyjkę macicy. Śluz szyjkowy pełni kilka funkcji, sprzyjających koncepcji, oddziela od ejakulatu tzw. płyn nasienny, izoluje prawidłowe pod względem ruchliwości i morfologii plemniki, a także wpływa korzystnie na czas ich przeżycia. Preparatyka nasienia przed zabiegiem ma na celu spełnienie ww. zadań. Przygotowanie nasienia wymaga doświadczenia i wiedzy, a także umiejętności pracy w warunkach sterylnych, powinno być zatem przeprowadzone przez wykwalifikowanego diagnostę laboratoryjnego/embriologa (nie lekarza). Do prawidłowego przebiegu procesu niezbędny jest również sprzęt – certyfikowana wirówka (o odpowiednich obrotach) oraz laminar, zapewniający sterylne warunki postępowania. Technika Dla skuteczności zabiegu znaczenie ma optymalne wyznaczenie terminu zabiegu, a także sposób jego przeprowadzenia. Sam zabieg inseminacji jest relatywnie prosty, wymaga jednak sprawności manualnej, uważności i doświadczenia. Z badań naukowych wynika, że utrzymanie odpowiedniej pozycji pacjentki zaraz po inseminacji (z nogami do góry i lekko obniżonym tułowiem) może sprzyjać zapłodnieniu i powodzeniu zabiegu (plemniki dostają się w ciągu 3-5 minut w okolicę ujść brzusznych jajowodów). Zabieg nie wymaga znieczulenia. Nadzór po inseminacji Dla rozwoju wczesnej ciąży istotne jest optymalne poprowadzenie dalszego leczenia, w tym ew. włączenie odpowiednich leków we właściwym momencie. Inseminacja domaciczna – statystyki Skuteczność jednego zabiegu inseminacji z użyciem nasienia partnera wynosi średnio ok. 8-10%. W Klinikach INVICTA, dzięki optymalizacji standardów na każdym etapie procedury, odsetek ten wynosi odpowiednio ok. 15%. W ogólnej populacji osób doświadczających niepłodności, w przypadku traktowania inseminacji jako formy postępowania standardowego, „na życzenie pacjentów”, ciążę uzyskuje się średnio tylko w ok. 3-5% sytuacji. Skuteczność jest wówczas analogiczna do postępowania wyczekującego i starań naturalnych. W niektórych, wyjątkowych sytuacjach (ok. 15-20% pacjentek), uzasadnione może być wykonanie dwóch zabiegów inseminacji w jednym cyklu. Decyzja o zastosowaniu tego rozwiązania powinna się jednak opierać na szczegółowej ocenie USG oraz precyzyjnych pomiarach hormonalnych (poziomu estradiolu, LH i progesteronu). Wówczas postępowanie może być bardziej skuteczne. Jednocześnie nie wykazano, aby dwa zabiegi, przeprowadzone w czasie jednego cyklu bez wcześniejszej uważnej oceny ultrasonograficznej i laboratoryjnej, wpływały istotnie na uzyskiwane rezultaty. Badania dowodzą, że statystycznie szanse na ciążę maleją w przypadku wykonywania u pary więcej niż 3 inseminacji (mniejszy odsetek par zachodzi w ciążę w wyniku 4 i kolejnych zabiegów – u większości pacjentów rozwiązaniem są inne opcje leczenia). Pozytywny efekt inseminacji zależy między innymi od parametrów nasienia, wieku partnerów oraz odpowiedniej kwalifikacji i sposobu przeprowadzenia zabiegu. Na ogół skuteczność metody oceniana jest na poziomie 3-10% na cykl. W Klinikach INVICTA sięga ona nawet do 15%.
Learn kliniki in English translation and other related translations from Swahili to English. Discover kliniki meaning and improve your English skills! Dziś mamy naprawdę dobry powód do świętowania. Unica obchodzi już swoje 30-lecie! Wiele wydarzyło się w 1991 roku. Udostępniono pierwszą na świecie stronę internetową, mumię Ötziego odnaleziono w Alpach, a Związek Radziecki ostatecznie się rozpadł. Co więcej dokładnie 30 lat temu otworzyły się drzwi Unica- pierwszej prywatnej kliniki in vitro w Czechach. Od momentu powstania w 1991 roku osiągnęliśmy wiele ważnycj sukcesów, z których jesteśmy dumni i które posunęły naszą pracę daleko do przodu;2003 W tym roku rozszerzyliśmy klasyczne leczenie IVF o możliwość leczenia darowanymi komórkami jajowymi. Dzięki naszemu programowi urodziło się pierwsze dziecko z komórki jajowej dawczyni. Dziś nasza baza dawczyń jest największa w Republice Czeskiej, a leczenie niepłodnych par w Unica rozpoczyna się natychmiast i bez Jako pierwsza klinika w Europie połączyliśmy siły z najbardziej szanowanym kanadyjskim uniwersytetem, McGill University w Montrealu, w ramach projektu wymiany know-how. Jako liderzy w dziedzinie IVF wspólnie ustalamy najlepsze procesy, które zwiększają sukces leczenia Po sukcesie pierwszej kliniki Unica otwartej w Brnie, w 2017 roku powitaliśmy nowych pacjentów w zupełnie nowej klinice w Pradze. Dzięki temu staliśmy się jeszcze bardziej dostępni dla wielu par nie tylko w Czechach, ale w całej W leczeniu niepłodności nieustannie staramy się wprowadzać najnowsze technologie i rozwiązania. Dlatego jako jedyna klinika w Republice Czeskiej opracowaliśmy unikalną koncepcję, która łączy najnowsze techniki medyczne z holistycznym podejściem do leczenia. Jeśli jednak mamy wyrazić naszą trzydziestą rocznicę w liczbach, brakuje najważniejszego. Jest to liczba 10 000. W ciągu ostatnich 30 lat byliśmy w stanie sprowadzić na świat tyle i to właśnie uważamy za nasze największe osiągnięcie. Te dzieci i szczęśliwe rodziny, w których się urodziły, są wyraźnym dowodem na to, że nasza codzienna ciężka praca ma sens. Trudno byłoby nam jednak osiągnąć te sukcesy bez naszych pracowników. Doświadczeni specjaliści, embriolodzy, pielęgniarki i koordynatorki naszej kliniki urzeczywistniają misję i wizję Unica. Dlatego nasza 30. rocznica to nie tylko nasze sukcesy, ale także silne relacje, które zbudowaliśmy z naszymi pracownikami, partnerami i pacjentami. Bardzo dziękujemy za wieloletnie wsparcie i zaufanie! A czego życzymy sobie jako jubilaci? Aby dzięki Tobie Unica mogła dalej się rozwijać i pomagać większej liczbie rodzin w spełnianiu marzeń o własnym dziecku. Ten cel na zawsze pozostanie naszą największą motywacją.

Media in category "Music of the Czech Republic". The following 23 files are in this category, out of 23 total. Bassguitarist Jiri Jelinek.jpg 2,304 × 3,072; 2.08 MB. Britva.ogg 56 s; 561 KB. Bůh nebo mamon.ogg 1 min 47 s; 3.36 MB. Czech Military Band, 1905.jpg 495 × 244; 46 KB. Czech Republic.

"Dane", które przekazują przeciwnicy in vitro, są fałszowane - mówi prof. Krzysztof Łukaszuk, kierownik Kliniki Leczenia Niepłodności Invicta. Nadal głośno jest o profesorze Chazanie, który odmówił aborcji dziecka z wadami, poczętego metodą in vitro. Teraz trwa burzliwa dyskusja wokół projektu ustawy o leczeniu niepłodności. Co Pan o niej sądzi ?Na pewno jest to dokument długo oczekiwany przez opinię publiczną i pacjentów. Jeśli zachowa liberalny charakter, to z jednej strony parom zapewni poczucie bezpieczeństwa, a z drugiej - ośrodkom pozwoli się rozwijać i jeszcze skuteczniej leczyć. Wychodzę z założenia, że większość polskich klinik do tej pory opierała swoją działalność na standardach wyznaczanych przez amerykańskie czy europejskie stowarzyszenia, dyrektywach unijnych, wzorcach brytyjskich. Z naszego, praktyków, punktu widzenia ustawa o in vitro właściwie wielu zmian nie nie wniesie, ale musimy ją uchwalić. Unia Europejska już we wrześniu ubiegłego roku zapowiedziała, że pozwie Polskę do Trybunału Sprawiedliwości za opieszałość we wdrażaniu unijnej dyrektywy o tkankach i komórkach ludzkich...Dlatego cieszę się, że postanowiono po raz kolejny (a było już kilka projektów) uregulować stosowanie zapłodnienia in vitro i przede wszystkim wdrożyć dyrektywy europejskie. To pozwoli na utrzymanie spójności w sposobie postępowania na poziomie międzynarodowym i da większy komfort psychiczny pacjentom. Jednak uważam, że pewne pomysły, zawarte w ministerialnym projekcie, pozostają do pomysły?Zacznijmy od tego, że projektowana ustawa zakłada tworzenie nowych struktur. Przykładem są centra leczenia niepłodności, które w myśl projektu - powinny wszystkie procedury realizować w jednym budynku czy zespole budynków. Ma to być jeden z wyznaczników poziomu reprezentowanego przez daną placówkę. Nie do końca rozumiem, dlaczego właśnie to kryterium wybrano. Przypomina to pierwsze wytyczne NFZ, według których każda z poradni specjalistycznych miała mieć swój odrębny gabinet. Nawet wtedy gdy lekarz przyjmował w nim przez trzy godziny dziennie, a przez pozostałe kilkanaście godzin pokój stał pusty. Być może to kwestia doprecyzowania, ale w przypadku ustawy można odnieść wrażenie, że zapis o centrach faworyzować będzie określone kogo?Według projektu, centra leczenia niepłodności to jednostki wyróżniane za jakość przez Ministerstwo Zdrowia. Poza leczeniem, muszą one prowadzić także działalność dydaktyczno-badawczą. To bez uszczegółowienia, może wskazywać na preferowanie już od początku państwowych wyższych uczelni medycznych. W akademiach medycznych w Szczecinie, Poznaniu czy Białymstoku zabiegi in vitro wprawdzie przeprowadza się na uczelni, jednak w większości przypadków ze znakomitą skutecznością są one realizowane w podmiotach prywatnych. Wszędzie na świecie prywatyzują się jednostki państwowe, prowadzące zabiegi in vitro. My idziemy w przeciwnym prywatne ma być lepsze od państwowego?Ze względu na większą odpowiedzialność, która w jednostkach państwowych rozkłada się na wiele osób. Klinika prywatna będzie znacznie większą wagę przykładać do rzetelności pracowników i odpowiedniego wykonywania przez nich obowiązków, a w razie błędu czy nieprawidłowości może w prosty sposób wyciągać konsekwencje. Tymczasem w publicznych placówkach taka kontrola, a potem sankcje, są często utrudnione. Odpowiedzialność się rozmywa, mało kto ma też motywację, by temat drążyć, dociekać, jak rzeczywiście chyba już powołanie Rejestru Dawców Komórek Rozrodczych i Zarodków, gwarantującego z jednej strony anonimowość dawców, a z drugiej nadzór nad bezpieczeństwem i losem zarodków, nie budzi już Pana zastrzeżeń?Dane wszystkich dawców gamet i zarodków, łącznie z numerami PESEL, znajdą się w jednym centralnym rejestrze. To rozwiązanie ma zapobiec masowemu oddawaniu komórek rozrodczych. Taką potrzebę dostrzeżono wcześniej na przykład w USA, gdzie kobiety zgłaszały się wielokrotnie do różnych ośrodków, by odpłatnie przekazać komórki jajowe. Sama idea ewidencji jest słuszna, jednak zapewnienie bezpieczeństwa tych jakże wrażliwych danych jest dużym wyzwaniem. Ustawa tego nie precyzuje, pozostawiając wgląd w dane urzędnikom. Zagrożeniem dla anonimowości dawców może być też jeden z zapisów. Osoby urodzone z in vitro i ich biologiczne matki będą mogły poznać nie tylko stan zdrowia dawcy, datę narodzin, ale także miejsce jego urodzenia. W przypadku osób pochodzących z małych miejscowości może to stwarzać ryzyko łatwego ustalenia ich tożsamości. W Centrum Zdrowia Dziecka dziennie na świat przychodzi około 50 osób, za to w szpitalu w Sztumie - jedna na dwa-trzy dni. Mówienie w tym kontekście o anonimowości jest jest pewne - ustawa ukróci powszechny handel komórkami rozrodczymi i zarodkami. Obecnie wystarczy wpisać odpowiednie hasło w internecie i już mamy dziesiątki ofert za 4, 7, 18 tysięcy złotych... Do wyboru, do zwolennikiem zakazu handlu komórkami. W naszej klinice dawca otrzymuje jedynie zryczałtowany zwrot kosztów podróży, badań laboratoryjnych, leków. To rozwiązanie od lat stosowane w europejskich ośrodkach. Dbamy też o to, by dokładnie sprawdzić ich stan zdrowia i motywację uwierzyć, że swoimi komórkami dzielą się z innymi wyłącznie z nich to naprawdę altruiści. Poznałem dziewczyny po dwóch fakultetach, które zgłaszały się do nas z ofertą pomocy bezdzietnym parom. Jesteśmy jedyną w Polsce kliniką, która wprowadziła obligatoryjną kwalifikację psychologiczną kandydatów na dawców. Spotkanie z psychologiem, rozmowy i testy pozwalają skutecznie zniechęcić osoby z wyłącznie finansową motywacją. Na ogół same rezygnują lub nie są kwalifikowane do dawstwa. Wracając do tematu ustawy, myślę, że powinna przede wszystkim wdrożyć normy unijne i pozostać możliwie liberalna. Nawet najbardziej restrykcyjne przepisy nie sprawią, że Polacy przestaną korzystać z metody in vitro. Najwyżej będą jeździć do klinik w Czechach i Hiszpanii. Warto o tym pamiętać i tworzyć im warunki bezpiecznego leczenia w rodzinnym kraju. Myślę, że pacjentom trzeba pozostawić możliwość wyboru, szanując różne poglądy czy wartości, ale nikomu nie narzucając jednego słusznego punktu ustawy mówi jednoznacznie - nie wolno pobierać komórek rozrodczych ze zwłok by pewne trudne kwestie zostały uregulowane. Wcześniej tego typu przypadki musiały być rozstrzygane indywidualnie przez sąd. Kilka lat temu prokuratura nakazała nam na przykład zamrozić nasienie mężczyzny, który uległ wypadkowi i zmarł. Jakiś czas później sąd podjął decyzję, że jego partnerka nie ma prawa tego nasienia użyć. W projekcie znajduje się także bezwzględny zakaz klonowania. Zgadzam się, że powinien on obowiązywać w przypadku człowieka, ale już dyskusyjna pozostaje kwestia klonowania narządów. Wytworzenie z komórek macierzystych nowego serca, wątroby, nerki to działanie właśnie w interesie kontrowersji wzbudza dziś - praktycznie niepodlegające karze - niszczenie zarodków. Nowe przepisy nakazują przechowywanie embrionów w specjalnych bankach, a za niszczenie zarodków zdolnych do prawidłowego rozwoju grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Ucywilizuje to działalność polskich ośrodków?W naszej klinice zarodki od początku były i są przechowywane. Wbrew temu, co twierdzą niektórzy konserwatywni publicyści, kwestia niszczenia embrionów praktycznie nie istnieje. To jedynie problem medialny. Zawieramy umowy z pacjentami, którzy decydują, czy zarodek zostanie zamrożony i przechowywany będzie na ich potrzeby, czy też zostanie przekazany do adopcji prenatalnej. W kolejce na darowany zarodek czeka setki jest w Polsce ludzkich embrionów oczekujących na implantację ?Ich liczba się zmienia. Głównie są to zarodki leczących się par, które są im podawane w kolejnej procedurze, po kilku miesiącach lub latach. Szacuję, że jest ich około 50 ogromna mieszczą się w jednej butli. A zważywszy, że rocznie przeprowadza się w kraju około 20 tysięcy procedur in vitro, trudno mówić o "ogromnej ilości".Po ogłoszeniu przez resort ministra Arłukowicza projektu ustawy fundacja CitizenGO zaapelowała do internautów o podpisywanie się pod "niewygodnymi pytaniami o in vitro w Polsce". Pytania dotyczą między innymi liczby aborcji z powodu wykrytych podczas badań prenatalnych wad płodów z zapłodnienia pozaustrojowego. Czy tych wad u dzieci z in vitro jest więcej niż z naturalnych ciąż?Liczba wad wrodzonych, niezależnie od tego czy do zapłodnienia doszło w sposób naturalny, czy metodą in vitro, jest nieco większa w przypadku kobiet, które mają problem z zajściem w ile większa?Jeśli przyjmiemy, że odsetek wad wynosi w Polsce 3 procent, to w przypadku ciąży z in vitro jest to, według różnych publikacji światowych, od 3,2 do 5,4 procent. Czyli wzrost jest niewielki. Równocześnie trzeba pamiętać, że my nie leczymy tylko zdrowych ludzi. Często nasi pacjenci nie są już najmłodsi, bo wcześniej albo nie zgłaszali się do specjalisty, albo nie byli odpowiednio leczeni. Wiek ma znaczenie nie tylko u kobiet. Przy występowaniu wad u dziecka szczególnie istotny jest też czynnik męski. Podczas podpisywania umowy zwracamy uwagę na wzrost ryzyka urodzenia dziecka z wadą, ta informacja zawarta jest w deklaracji zgody, podpisywanej przez trudne pytanie dotyczy selekcji embrionów...Co to znaczy: selekcja embrionów? W zapłodnieniu pozaustrojowym ocenia się embriony pod kątem budowy i rozwoju. Pacjentce na ogół podaje się te najlepiej rokujące, pozostałe się mrozi. Nie podajemy pacjentkom zarodków, które zatrzymały się w rozwoju, obumarły. W naturze proces ten zachodzi podobnie. Średnio z czterech czy pięciu ciąż rodzi się jedno dziecko. Kobiety często nawet nie wiedzą, że w ich ciele powstał zarodek...W niektórych przypadkach wskazane jest wykonanie dodatkowych badań genetycznych zarodków, bo u pacjentów występuje duże ryzyko wystąpienia wady u płodu. Ustawa mówi o dopuszczalności wyboru zarodków określonej płci, jeśli u pary występuje ryzyko przekazania dziecku choroby sprzężonej z chromosomem nie ma już nawet konieczności stosowania tego rozwiązania, bo najnowsze metody pozwalają dokładnie ocenić materiał genetyczny zarodków. Zarzuty dotyczące selekcji czy uśmiercania zarodków stawiane są przez osoby, którym brakuje podstawowej dyskusji po dymisji profesora Bogdana Chazana (odmówił aborcji uszkodzonego płodu z zapłodnienia in vitro) pojawiły się żądania, by to ośrodki rozrodu wspomaganego podejmowały opiekę okołoporodową nad "swoimi" dziećmi i wzięły odpowiedzialność za zdrowie i życie kobiety i dziecka z wadami. Będziecie budować poradnie?Po pierwsze, częstotliwość występowania wad genetycznych u płodów i dzieci jest nieduża. Po drugie, jest ona zbliżona w populacji osób nieleczących się i tych korzystających z metody in vitro. Po trzecie, pacjenci powinni przede wszystkim być dobrze informowani o możliwościach współczesnej medycyny w przypadku zwiększonego ryzyka. Myślę o poradnictwie genetycznym i diagnostyce preimplantacyjnej (badaniu zarodków), jeśli są do tego wskazania. Wielu dramatycznych sytuacji pozwoliłoby to się także kwestia kosztów leczenia urodzonych z programu in vitro dzieci z wadami. Kosztów ponoszonych przez podatników...Koszty tego rodzaju w niemal równym stopniu dotyczą dzieci par, które poczęły je naturalnie, jak i pacjentów, którzy skorzystali z in vitro. Nie widzę więc powodu, by wyróżniać którąś z tych grup. Pacjenci, u których stwierdza się podwyższone ryzyko przekazania wady genetycznej dziecku (także ci płodni!), mogą się zdecydować na badanie zarodków, jeszcze zanim dojdzie do zajścia w ciążę. Kobieta spodziewająca się dziecka ma możliwość przeprowadzenia diagnostyki prenatalnej i ewentualnego zakończenia ciąży. Z perspektywy pacjentów, takie działania części z nich mogą oszczędzić cierpień, z perspektywy społeczeństwa czy państwa - oczywiście generują też mniej kosztów. Z drugiej strony - pary, których światopogląd nie dopuszcza takich rozwiązań, mogą się zdecydować na urodzenie chorego dziecka. W Polsce funkcjonują hospicja prenatalne, w których mogą znaleźć wsparcie. Mogą też opiece nad chorym dzieckiem poświęcić się sami. Moim zdaniem, najważniejsze jest, by każda taka osoba mogła samodzielnie, zgodnie z własnym sumieniem, podejmować decyzję. Uważam, że narzucanie z góry jedynego słusznego światopoglądu narusza prawo do wolności i samostanowienia. W kontekście kosztów jeszcze wspomnę, że analizy prowadzone w Europie i na świecie wskazują na stopniowe ograniczanie liczby wad genetycznych w niektórych populacjach - dzięki badaniom preimplantacyjnym i diagnostyce prenatalnej właśnie. Niektórzy nazwą to działanie eugeniką...Przed kilkoma laty gazety opisały przypadek kobiety z Pomorza Zachodniego, która wcześniej urodziła dziecko z zespołem Werdniga-Hoffmanna. To bardzo rzadka choroba genetyczna, będąca dziecięcą formą rdzeniowego zaniku mięśni. Dziecko rodzi się zdrowe, z roku na rok jest coraz gorzej, dusi się, umiera w cierpieniu po roku, dwóch, najwyżej sześciu latach. Kobieta zaszła drugi raz w ciążę, badania prenatalne wykazały, że następne dziecko też jest nosicielem tej choroby. Usunęła ciążę, dopiero trzecie dziecko, dzięki in vitro i badaniom preimplantacyjnym, urodziło się zdrowe. Do dziś pamiętam te wszystkie, nienawistne wobec tej kobiety komentarze. Pisano o niej: morderczyni. Zbyt łatwo oceniamy protestowano kiedyś przez waszą kliniką?Kiedyś przed naszą warszawską siedzibą kilka osób krążyło na zmianę od 6 rano do 21 z tablicą na plecach, informującą, że mordujemy dzieci. Pewnego dnia, gdy o 21 wychodziłem z pracy, podbiegł do mnie młody chłopak, miał może z 15 lat, i rzucił: Pan też był zarodkiem. Zgodziłem się z nim, owszem, byłem. I co z tego? Widząc determinację chłopaka, zaproponowałem, że pokażę mu zarodki i laboratorium, przekażę literaturę, wyniki niezależnych badań. Bez słowa odszedł. Przeraża mnie poziom informacji, w tym między innymi ulotek, kolportowanych przez przeciwników in vitro. Podają "dane" o liczbie mordowanych dzieci, o skali występowania wad, powołując się na literaturę naukową. Kiedy się jednak zajrzy do tych opracowań, okazuje się, że przekaz jest odwrotny. Dane są z premedytacją program dofinansowania procedur zapłodnienia in vitro kosztował ponad 72 miliony złotych. Padają jednak zarzuty, że efekty nie są oszałamiające - przyniósł zaledwie 28,7 procent ciąż. To mało?W naszej klinice mamy z programu aż 38 procent ciąż, co stawia nas na drugim miejscu w kraju. Wynik byłby jeszcze wyższy, gdyby nie liczyć programów z badaniami zarodków (PGD), które nieco zaniżyły statystyki (nie wszystkie zarodki są podawane, jeśli badania wykażą wadę/chorobę genetyczną). Prawie 29 procent skuteczności wszystkich ośrodków w Polsce to bardzo dobry rezultat, zwłaszcza jeśli odniesiemy go do wyników w Europie. Oznacza on, że na świat przyjdzie ponad 2500 dzieci. Kościół potępia in vitro. Czy ten jednoznaczny przekaz wpływa na decyzje Polaków?Raczej nie. Wśród pacjentek jest wiele kobiet, które mówią, że są katoliczkami. Z naszej pomocy korzystają politycy, których partie oficjalnie występują przeciw tej metodzie leczenia niepłodności. Od jednego z posłów usłyszałem kiedyś krótkie wytłumaczenie: "dzieci trzeba przecież mieć".[email protected] . 298 25 402 74 319 160 382 57

kliniki in vitro w czechach